Willkommen in Deutschland!
G.A.T.E- projekt Comenius
(Niemcy, Polska, Hiszpania, Grecja)
Po raz kolejny uczniowie i nauczyciele z Zespołu Szkół w Korczynie wzięli udział w międzynarodowym spotkaniu szkół partnerskich. Był to ostatni wyjazd w ramach rozpoczętego dwa lata temu projektu. Nasi koledzy i koleżanki odwiedzili juz malownicze Rianxo w Hiszpanii oraz słoneczną wysepkę Kos w Grecji, gościliśmy też przedstawicieli szkół z Niemiec, Hiszpanii i Grecji w naszej miejscowości. Tym razem miejscem spotkania było Nordhorn - piękne, oblane z wielu stron wodami rzeki Vechte, miasteczko w północno-zachodnich Niemczech. Nasza wizyta trwała od 2 do 7 maja br.
W tym ostatnim spotkaniu wzięły udział trzy uczennice III kl. gimnazjum - Ewa Gierlach, Katarzyna Wawer , Martyna Urbanek oraz troje nauczycieli- Anna Waśko, Alicja Korona i Magdalena Potyrała.
Nasza niemalże tygodniowe spotkanie wyglądało mniej więcej tak:
I Dzień (poniedziałek)
Po 23-godzinnej podróży autokarem dotarłyśmy do Hengelo, miasteczka w Holandii, oddalonego o 30 min. drogi od Nordhorn. W chwilę później siedziałyśmy juz w samochodzie. Gdy byłyśmy na miejscu po krótkim posiłku ze zdenerwowaniem czekałyśmy na naszych gospodarzy. Obawy okazały się bezpodstawne, resztę poniedziałku spędziłyśmy z bardzo miłymi niemieckimi rodzinami.
II Dzień (wtorek)
Razem z naszymi nowymi przyjaciółkami udałyśmy się do szkoły. Tam spotkawszy się z pozostałymi uczestnikami projektu, oglądnęliśmy prezentację na temat Niemiec i Holandii. Spotkaliśmy się też z dyrekcją szkoły i władzami lokalnymi. Panu dyrektorowi wręczyliśmy prace uczniów naszego gimnazjum nagrodzone w konkursie ?Korczyńskie inspiracje plastyczne?. A przedstawiciel władz lokalnych otrzymał od nas album ?Gmina Korczyna?
Po posiłku udaliśmy się do centrum Nordhorn, gdzie zostaliśmy podzieleni na grupy i posługując się językiem angielskim mieliśmy dowiedzieć się o mieście jak najwięcej.
III Dzień (środa)
Pojechaliśmy na wycieczkę do Holandii. Odwiedziliśmy piękne portowe miasteczko Delfzijl, przejeżdżaliśmy przez wiatrakową farmę, spoglądaliśmy z asfaltowej plaży w błękit Morza Północnego. Następnie pojechaliśmy do Groningen, największego miasta w północnej Holandii. Już w Nordhorn widzieliśmy wiele rowerów, ale tutaj było ich bardzo dużo. Gdy już wszystkim burczało w brzuchach, wstąpiliśmy do bardzo klimatycznej naleśnikarni znajdującej się na pokładzie przybrzeżnej barki. Po posiłku znowu dostaliśmy zadanie . Tym razem dostaliśmy krótki tekst w języku holenderskim i trzeba było dowiedzieć się od przechodniów o jego znaczenie. No i oczywiście sami mieliśmy znaleźć drogę na dworzec. Wracając do Nordhorn zatrzymaliśmy się jeszcze w miejscowości Bourtange gdzie zwiedziliśmy historyczną fortecę o założeniu w kształcie gwiazdy.
IVDzień (czwartek)
Czwartego dnia uczestniczyliśmy w wycieczce do niemieckiego, studenckiego miasta Osnabrück. Mieliśmy okazję przyjrzeć się wspaniałym zabytkowym kamienicom, kościołom, ratuszowi, a potem od niezastąpionych organizatorów otrzymaliśmy kilka godzin czasu dla siebie. Późnym popołudniem zwiedziliśmy, choć nadgryziony nieco przez ząb czasu, to wciąż robiący jeszcze niesamowite wrażenie zamek w Bad Bentheim.
V Dzień(piątek)
Skoro świt wybraliśmy się do miejscowej placówki dydaktyczno - wychowawczej, aby wraz z naszymi niemieckimi gospodarzami uczestniczyć w lekcjach. Nie był to jednak jedyny punkt programu zaplanowany na ten dzień. Około godziny 18 wszyscy studenci oraz wychowawcy zebrali się na ?barbecue?, połączone z prezentacjami typowych dla danego kraju elementów kulturowych: piosenek, tańców, gier. Po wspaniałej zabawie młodzież udała się do pobliskiego lokalu, aby na świeżym powietrzu ostatni raz porozmawiać i pożegnać się z tak niedawno poznanymi przyjaciółmi.
VI Dzień (sobota)
Dzień ten był przeznaczony na zakupy, pakowanie oraz na rozmowy ze swoimi ?niemieckimi rodzinami?. Gdy o godzinie 16 wyjeżdżaliśmy z Nordhorn, by zdążyć na autobus z Hengelo, nie jedna chusteczka wędrowała ku twarzy, aby ukradkiem osuszyć łzy.
Najlepszym podsumowaniem spotkania szkół partnerskich będą nasze wrażenia i przemyślenia z tych kilku pięknych dni:
Wizyta w Nordhorn była dla mnie wspaniałym przeżyciem. Do długiej listy plusów można dopisać także to, że miałam okazje wypróbować moje umiejętności językowe w praktyce. Spotkani Niemcy, Hiszpanie i Grecy to naprawdę wspaniali, otwarci ludzie.
(Katarzyna Wawer)
Przed wyjazdem obawiałam się, że nie poradzę sobie w obcym domu, mówiąc jedynie po angielsku, ale jakoś się udało. Rodzina, która mnie przyjmowała, była miła i starała się, aby mi niczego nie brakowało. Najbardziej jednak podobały mi się rozmowy z osobami z różnych krajów. Niesamowite jest to, że w ciągu jednego dnia można pogadać o wszystkim i o niczym z ludźmi, których widzi się pierwszy raz i pewnie już nigdy się ich nie spotka. Dzięki temu wyjazdowi poczułam się częścią europejskiej rodziny, zobaczyłam nowe miejsca, poprawiłam swój angielski i otworzyłam się na ludzi i świat.
(Ewa Gierlach)
Mogę się tylko podpisać pod moimi przedmówczyniami. Inne kultury plus obcy kraj równa się wspaniała przygoda! Każdemu polecam to fantastyczne uczucie, gdy jest się Polakiem, siedzi się w niemieckim barze, je się włoską pizzę i rozmawia z Hiszpanami i Grekami.